FMC Management
 

Aktualności

RSS Facebook

Kategorie

Kalendarium

04 październik 2024

Puls rynku

2019-02-16 21:22

Południowe granice

Raporty tygodniowe

Główna para walutowa
Eurodolar zamknął ten tydzień (roboczy) na poziomie 1,1290. Wysoko to czy nisko? Otóż jeśli brać pod uwagę fakt, że wykres od jesieni, od drugiej połowy października, wędruje w trendzie bocznym, to obecnie mamy testowanie dolnych granic tegoż trendu.

Oczywiście w listopadzie rozegrano jeszcze niższe minima, mianowicie w pobliżu 1,1220-25, ale było to jednorazowe (no, dwurazowe, bo mowa o dwóch sesjach pod rząd) zejście, które można potraktować jako wyjątek. Zasadniczo konsolidacja była z dołu hamowana przez ok. 1,1270-75. Tymczasem w piątek 15 lutego mieliśmy przez moment nawet 1,1235.

Tak więc dolar jest wzmocniony, euro co do zasady osłabione. Stało się tak pomimo tego, że dane o sprzedaży detalicznej w USA za grudzień okazały się zadziwiająco mizerne: -1,2 proc. m/m przy prognozie +0,2 proc. Z drugiej strony, indeks NY Empire State przebił założenia rynkowe, podobnie jak indeks Uniwersytetu Michigan. Obie te publikacje zaprezentowano w piątek.

Rynek mógł jednak zbagatelizować te dane, a za to w pamięci mieć np. słabe ostatnimi czasy odczyty z Niemiec (w każdym razie niektóre z nich były słabe, np. we wcześniejszym tygodniu produkcja przemysłowa i zamówienia w przemyśle). Tym niemniej nie jest przecież tak, że mamy jakąś euforyczną aprecjację USD - wszystko nadal rozgrywa się w trendzie bocznym, a na rynku zakłada się, że Fed będzie znacznie bardziej gołębi w tym roku niż sądzono np. kilka miesięcy temu.


Polskie sprawy
Dynamika PKB Polski za IV kw. 2018 wyniosła +4,9 proc. r/r przy prognozie 4,8 proc., a m/m było +0,5 proc., choć czekano na +0,9 proc. Publikacja była więc trochę niejednoznaczna. Znowuż inflacja CPI za styczeń wyniosła 0,9 proc. r/r, prognozowano 1,0 proc.

Złotówka jest raczej pod wpływem spraw globalnych, w tym głównej pary walutowej. USD/PLN kończy tydzień na 3,83. Pięć dni upłynęło na wysokich poziomach, tzn. przy raczej słabym PLN, przy czym apogeum z czwartku to wręcz 3,8570. Ostatecznie złoty jest teraz tak słaby do dolara, jak nie był od pierwszej połowy 2017. Zarazem naruszono górne ograniczenia jesienno-zimowej konsolidacji.

Na euro-złotym widzimy ok. 4,33 - a w tygodniu było i 4,34. Złoty tracił do euro od początku lutego, gdy było 4,2570 w minimach. W szerszym sensie mamy do czynienia z testowaniem górnych granic konsolidacji funkcjonującej od dobrych paru miesięcy. Cóż, na razie istnieje realna szansa, iż ten trend boczny mimo wszystko się obroni.

Tomasz Witczak
Seria publikacji od wtorku -->
Serwis zintegrowany z aplikacjami LucidOffice